Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter   ~   Ogród
Evan Rosier
PostWysłany: Nie 16:13, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Ogród przy domu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Sob 19:17, 20 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:16, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Co?! – wyrwało jej się, zanim dotarło do niej co powiedział.
„Jesteś piękniejsza od każdej kobiety... ba... każdej elfki jaką zdarzyło mi się w życiu spotkać” – te słowa ciągle brzmiały w jej głowie. Siedziała, patrząc na niego jak zaczarowana i nie mogąc z siebie nic wydusić. Jeszcze nigdy nikt jej tego nie powiedział…
Nagle zerwała się z krzesła i podeszła do okna, opierając ręce na parapecie. Bała się na niego spojrzeć. W jej głowie działo się teraz coś bardzo dziwnego.
- Naprawdę? To niemożliwe… - głos miała nienaturalny, tak jakby coś siedziało jej w gardle i nie dawało mówić. – Llll…epiej nie oszukuj ss…iebie i mm….nie. Oszczędź sobie prawienia takkkich pięknych słówek, które możesz powiedzieć… każdej… pierwszej lepszej kobiecie. Są obbbrzydliwie prymitywne i nic nie znaczą. A… a… a… poza tym ja… nie jestem… kkk…ażda.
Czuła, że nie wytrzyma i wyszła z domu zostawiając go samego. Udała się do ogrodu, pod swoje ulubione drzewo. Sidła, opierając się o nie. Zawsze tu przychodziła gdy zrobiła coś głupiego lub było jej źle. Po jej twarzy zaczęły płynąć łzy.
- Skończona idiotka! – krzyknęła, wyrywając przy tym garściami trawę. Było jej okropnie zimno ale teraz najmniej ją to obchodziło. – Co mnie poniosło, żeby tak powiedzieć?! Evanie przecież wiem, że mówiłeś to szczerze, tak cholernie szczerze! To jak na mnie patrzysz, że nie wydałeś mnie śmierciożercom musi coś znaczyć! Ja czuję… że Ty… SKOŃCZ! Już lepiej nic nie mów…
Zakryła twarz dłońmi, które były całe brudne od ziemi. Cała się trzęsła nie mogąc opanować płaczu.
„I co on sobie teraz myśli? Jakaś nienormalna! Robi wielkie halo tylko dlatego, że facet powiedział jej, że jest ładna. No jakaś psychiczna! Ja… tego nie chciałam powiedzieć! Przecież musisz to wiedzieć, Evanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Sob 19:30, 20 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:18, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Dopiero po chwili dotarły do niego jej słowa.
"No tak! Jak ja mogłem jej powiedzieć coś banalnego! Zawsze spiprzę sprawę!" - pomyślał wściekły na samego siebie i zerwał się gwałtownie z krzesła wybiegając z domu. Po drodze chwycił jeszcze koc który leżał przewieszony na krześle. Wypadł do ogrodu i zatrzymał się kilka kroków przed zapłakaną Ritą.
- Wybacz...-wyszeptał cicho - wybacz mi banalność tamtych słów. Chciałem wyrazić...co czuję...ale nie wyszło tak jak powinno - podszeł i przyklęknął obok niej. Podniosła na niego te swoje przecudowne oczy, pełne łez aż serce mu drgnęło.
- Jest zimno... - szepnął i okrył ją kocem. Spoglądał na jej jasne policzki, teraz tak blade...jej karminowe usta, które lekko rozchyliła jakby w zdziwieniu. Była blisko...blisko... Zanim się spostrzegł złożył na jej wargach delikatny pocałunek. Odsunął się na niewielką odległość tak że ich twarze dzieliła odległość zaledwie 5 centymetrów.
- Jesteś najpiękniejsza... to chciałem powiedzieć - szepnął patrząc jej w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Nie 15:52, 21 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:19, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


To, że przyszedł za nią było dla niej wprost nie do uwierzenia, a gdy złożył pocałunek na jej ustach, zwątpiła we wszystko. Tak na nią patrzył… chciała odwrócić głowę lecz jego oczy były jak magnesy. Jego twarz była tak blisko… , że aż ją to przeraziło.
„Nie! Nie mogę go oszukiwać. Muszę mu to powiedzieć”
- Evanie, posłuchaj mnie… - było by jej pewnie o wiele łatwiej jakby się na nią tak nie patrzył i nie był tak blisko – Będę z Tobą szczera… Nie wiem co zamierzałeś względem mnie… ale musisz wiedzieć, że zawsze gdy czuje Twoje spojrzenie na sobie… pragnę się do Ciebie zbliżyć… i tak pozostać na zawsze…. Naprawdę, uwierz mi, pragnę się Tobie oddać bez namysł, bez niepotrzebnych słów, które mogą ranić… ale nie potrafię tego zrobić! Może – zamilkła na chwilę. – może… nie tyle co nie potrafię, ile nie mogę! Nie mogę pozwolić na to żebyśmy byli razem bo… bo… bo… będziesz przeze mnie nieszczęśliwy. Ja potrafię tylko krzywdzić ludzi… Nie chcę tego robić Tobie, bo jesteś… za wspaniałym facetem… Mam nadzieję, że rozumiesz… - teraz czekała tylko na to co powie. Chciała uciec, ale nie miała jak. Mogła się teleportować, ale to byłby szczyt chamstwa…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Nie 16:23, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Cii...- wyszeptał i dotknął dłonią jej zarumienionego policzka - wiem, że mnie nie skrzywdzisz... jesteś dobra Rito... wiem odkąd pierwszy raz Cię zobaczyłem, że wiele nas łączy. Dlaczego nie mielibyśmy zaryzykować? Przecież i tak wciąż jesteśmy w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Teraz...właśnie teraz żadne z nas nie powinno być samo. Jestem gotów zawsze cię wspierać...i...nie odmawiaj mi siebie... bo sprawisz, że pęknie mi serce. Jesteś moim Aniołem... gdybyś wtedy nie pojawiła się na mojej drodze...pewnie już bym nieżył albo co gorsza wykonywał jakieś podłe rozkazy tego obrzydliwego potwora.
Spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko. Złożył kolejny delikatny pocałunek na jej wargach.
- Warto zaryzykować... panno Skeeter.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Nie 16:53, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- No to nie mam wyboru… Jeżeli ma Ci serce pęknąć to… muszę zaryzykować bo nie chce żeby Ci serduszko pękło przeze mnie – uśmiechnęła się lekko. – Chodź do mnie… Właź pod ten koc bo zimno. – zrobił tak jak powiedziała. Teraz siedzieli oboje pod kocem, przytuleni do siebie. Od razu zrobiło jej się ciepło. Biło od niego takie ciepło, że aż trudno opisać.
- Jesteś niemożliwy, wiesz? Inny mężczyzna na Twoim miejscu to by sobie pewnie już pięć razy odpuścił. Taka głupia blondyna… szkoda zabiegu… A Ty tego nie zrobiłeś… - nie mogła znaleźć słów, którymi mogłaby opisać jaka jest mu wdzięczna, więc milczała. Miała nadzieję, że rozumie… Nagle coś ją tknęło.
- O cholera! Przecież Igorek został sam! A jak on spadł i teraz płacze?! Przecież ja się zachlastam... Taka ze mnie ciocia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Nie 17:02, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Słuchał jej w milczeniu i oberwował uważnie jej twarz.
- To prawda...chyba powinniśmy wrócić do domu. Na pewno mały jest głodny. No i raczej nie wskazane jest siedzenie tak tutaj na tym chłodzie jeszcze mi się przeziębisz i co? - zaśmiał się cicho i wstał. Wyciągnął do niej dłoń aby pomóc i jej się podnieść. Nie puścił jej ręki i tak trzymając się za ręce poszli w kierunku domu.
Był bardzo szczęśliwy. Czuł, że ona jest trochę skrępowana ale również szczęśliwa. Uśmiechnął się lekko do siebie.
- I pamiętaj, że ja jestem bardzo uparty, dlatego nigdy nie odpuszcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach