Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Miejsca   ~   Rezydencja rodziny Lestrange
Alecto Carrow
PostWysłany: Wto 21:00, 01 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Ścisnęła jego dłoń.
-Hmmm...i tak nie mamy nic lepszego do roboty...możemy i cały dzień spędzić w łóżku. ale na pewno nie spać bo już dostatecznie się wyspałam - powiedziała ze śmiechem.
Postanowiła zaryzykować. Co miała do stracenia? Nagle się znów uniosła, pochyliła nad nim i pocałowała namiętnie, powoli smakując jego usta, przedłużając celowo każy ruch warg. Kiedy skończyła zatrzymała twarz tuż przy jego twarzy i patrzyła intensywnie i wyczekująco w oczy.
"Teraz już wszystko zależy od Ciebie" - powiedziała w myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Wto 21:19, 01 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Uniósł się do pozycji siedzącej. Popatrzył na nią, a potem na jej usta.
- Nie musiałaś przerywać.
Przesunął dłoń na jej kark, przyciągnął jej twarz i ich wargi zetknęły się znowu. Usta Alecto rozchyliły się lekko, ciepłe, wilgotne i chętne. Ich zęby i języki starły się w zaciekłym, pełnym pasji pocałunku. Przycisnął ja do siebie upajając się przyjemnym wrażeniem miękkości jej warg pod swymi zębami. Ich języki poruszały się gorączkowo, zachłannie penetrując spragnione usta, chcąc odkryć i zawładnąć wilgotnym, ciepłym wnętrzem. Czuł żar bijący od Alecto i zapragnął doświadczyć więcej tego ciepła. Wiedział, że za moment nie będzie w stanie się powstrzymać i zerwie z niej sukienkę, nie kłopocząc się zasuwakiem. Gdy dotknął wargami jej szyi, wizja ta zapłonęła w nim żywym ogniem, niemal spalając go od środka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Wto 21:32, 01 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Zaczeła powoli rozpinać jego koszulę podczas gdy on całował jej szyję. Wydała z siebie ciche westchnienie. Czuła rządzę jaka pałał. Tak długo był sam...
- Dam Ci teraz to czego potrzebujesz...- wyszeptała - jestem cała dla ciebie...
Zsunęła z niego koszulę, które opadła bezładnie na łóżko. Podwinęła swoją suknię odsłaniając nogi aż po same uda i usiadła na nim okrakiem obejmujac w pasie. Odchyliła głowę i pozwoliła aby składał delikatne pocałunki na przodzie jej szyi. Zaśmiała się cicho. Chyba wreszcie mogła się poczuć jak kobieta. Prawdziwa kobieta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Wto 22:08, 01 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Nacierała na niego gwałtownie całym swoim delikatnym ciałem. Była tak blisko, tuż przy nim, taka inna, prowokacyjna i fascynująca. Poczuł na policzku jej gorący oddech, zobaczył wypełnione pożądaniem, półprzymknięte oczy, czerwone, wilgotne usta... Nie zamierzał teraz przestać. Ich usta zwarły się w kolejnym chciwym, zaborczym pocałunku. Dłonią wędrował po jej plecach. Pragnął poczuć, jak mięśnie na plecach Alecto poruszają się pod jego dłonią. Jedyną przeszkodą była cienka tkanina, przylepiona do jej skóry. Zaczął powoli przesuwać językiem po jej gardle, zostawiając biegnącą w dół wilgotną stużkę. W pewnej chwili jego zęby otarły się o skórę Alecto, a jej oddech stał się głośniejszy i urywany. Znowu czuł jej usta na swoich. Alecto przygniotła go do łożka całym ciężarem, całując gorączkowo, jej ręce wędrowały po jego skórze, a biodra poruszały instynktownie. Pożądliwie przyciągnął jej twarz, miażdżąc usta w łapczywym pocałunku. Z gardła Alecto wydobywały się zduszone odgłosy, jej niecierpliwe dłonie przesuwały się po żebrach Rabstana. Przywarła do jego nagiego torsu, a on krzyknął cicho, gdy poczuł zęby kobiety na skórze. Jej wargi łaskotały go, a ciepły język błądził po jego ciele pozostawiając wilgotne ślady, które niemal piekły, gdy docierało do nich chłodne powietrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Śro 16:06, 02 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Podniosła się do pionu oddychając szybko i popatrzyła na niego z góry. Podwinęła sukienkę jeszcze wyżej i brutalnie rozpięła pasek jego spodni. Wygiął plecy w łuk ułatwiając jej ściągnięcie ich, potem zsunęła z niego również bokserki i pochyliła się składając delikatny pocałunek na jego podbrzuszu.
Nie zaprzątała sobie głowy sukienką. Zdjęła tylko figi.
Uniosła się nad nim i pochyliła głowę, najpierw przywierając ustami do jego ust, a potem opadając całym ciałem. Wszedł w nią i jęknęła głucho. Trzymał ją dłońmi w talii, poruszała się powoli ale głębokimi ruchami czując go w sobie.
Kochali się kilka razy. Za którymś wreszcie zdarł z niej sukienkę. Przez większość czasu oboje milczeli od czasu do czasu wydając z siebie jedynie westchnienia lub jęki.
Usnęli po kilku godzinach w swoich objęciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Śro 16:53, 02 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Dopóki nie ocknął się ze snu dość wcześnie rano, nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo czekał na moment, kiedy ujrzy przy swym boku Alecto. Jego spojrzenie od razu padło na jej śliczną, uśpioną twarz. Tak dawno nie czuł bliskości i ciepła kobiecego ciała, a ona wczoraj była cała jego... Tylko jego. Ciepło, komfort i poczucie bezpieczeństwa wypływające z faktu, że są tu, teraz, razem, i radość, że może odmierzać czas za pomocą jej oddechu, wprawiło go we wspaniały nastrój. Oboje byli nadzy, wtuleni w siebie. Zaczął błądzić rękoma bo jej delikantym ciele, rozpamiętując to, co się wczoraj między nimi wydarzyło. Jego dotyk najwyraźniej ją rozbudził. Potrzebowała krótkiej chwili by przypomnieć sobie wszystko, poczym uśmiechnęła się do niego sennie, a jednocześniej tak promiennie, jak może uśmiechnąć się tylko kobieta szczęśliwa. Na dzień dobry delikatnie pocałował ją w usta.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rabastan Lestrange dnia Śro 20:57, 02 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Śro 19:35, 02 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Wydała z siebie cihcy pomruk, kiedy ją pocałował.
To wszystko było takie inne niż zawsze.
Na początku chciała się z nim przespać tylko dlatego aby go uwieść, dla własnej korzyści. Ale wpadła w jego ramiona bo tylko w nich czuła się bezpieczna. Kiedy był w niej pocvzuła się... jak prawdziwa kobieta, a nie dziwka na każde zawołanie płacąca swym ciałem za schronienie. To był tak jakby jej pierwszy raz. Tak niezwykły.
Wtuliła się w niego mocno i nie potrafiła nic powiedzieć. Bo czy było coś do powiedzenia? Ona dała mu tak długo szukany spokój i ukojenie, a on jej bezpieczeństwo i schronienie.
I było coś jeszcze... Nie umiała tego zrozumieć i jakoś sesnsownie wyjaśnić ale nie wyobrażała sobie, że mogłaby teraz obudzić się gdzieś indziej jak w jego ramionach. Wiedziała, że się nią zaopiekuje. Gdy na niego patrzyła czuła jakiś dziwny ciężar w sercu ale to był taki przyjemny ciężar. Nie rozumiała tego ale było jej z tym strasznie dobrze.
Ptaki dziko rozśpiewały się za oknem. Było bardzo wcześnie i pierwsze promienie słońca delikatnie ogrzewały jej policzki. Pierwszy słoneczny dzień w tym tygodniu. Pierwszy szczęsliwy dzień w życiu Alecto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Śro 22:09, 02 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Wtulił twarz w jej słodko pachnące włosy i przez chwilę chłonał ich zapach. Pocałował ją lekko w czoło i zaczął ją gładzić po głowie. Leżeli tak przez jakiś czas, nie mówiąc kompletnie nic. Cieszyli się tą chwilą. Po chwili zapytał jakby odniechcenia:
- Co słychać?
Ale to krótkie pytanie miało w sobie tyle treści... Jego dłoń teraz wędrowała powoli bo jej nagich plecach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alecto Carrow
PostWysłany: Nie 13:52, 06 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Irlandia


Uśmiechnęła się.
- Dobrze - powiedziała krótko czując jakąś trudność w wypowiadaniu słów. Tak...było jej dobrze...nawet bardzo. Czuła się przyjemnie odprężona ale w pewnym momencie cała zesztywniała. Rabastan też to poczuł choć troszkę później niż ona.
- Ktoś jest w domu... chyba powinieneś zejść...to na pewno nie Czarny Pan - powiedziała jakby z ulgą - ale ktoś kogo ja chyba zbyt dobrze nie znam - również dodała z ulgą myśląc o Waldenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Nie 13:54, 06 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Aportował się w salonie. Był wściekły i rozstrojony nerwowo. Otarł czoło jedwabną chusteczką i usiadł w fotelu. Nie miał wcale ochoty na spotkanie z żadnym ze śmierciożerców, a tym bardziej z Czarnym Panem.
Czekał.
Wiedział, że Rabastan wyczuł pojawienie się kogoś obcego w swoim domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 16:30, 07 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Taak. Trudno było tego nie wyczuć. Szybko zerwał się z łóżka i wciagnął na siebie ubrania, które leżały na podłodze. Z pokoju wyszedł szybko, bez słowa. Powoli i po cichu zszedł po schodach i skierował się do salonu. W pierwszej chwili nie zauważył nic szczególnego, ale to tylko wzmogło jego czujność. W salonie było dość ciemno, mimo, że za oknem było tak jasno. Jego 'gość' stał przy ścianie, ukryty w mroku, dlatego w pierwszej chwili go nie zauważył. Lekko machnął różdżką i grube, ciężkie zasłony odsłoniły wysokie okno, wpuszczając do środka promienie słońca. Teraz mógł spokojnie zidentyfikować postać, która tak nagle pojawiła się pod jego dachem.
- Rosier?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 16:36, 07 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Witam cię Rabastanie - powiedział chłodnym i spokojnym głosem. Zmierzył go wzrokiem i podszedł odrobinę bliżej.
- Chciałem się widzieć z Czarnym Panem ale wyczuwam jego nieobecność - instynktownie dotknął przedramienia. Rozejrzał się po salonie i lekko westchnął, a wyraz jego twarzy odrobinę się zmienił; pojawił się na niej jakiś trudny do zidentyfikowania smutek.
- Wydaje mi się, że mam ważną informację, która może niezmiernie przydać się Czarnemu Panu - spojrzał w oczy Rabastanowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pon 20:04, 07 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


- Cóż... Czarny Pan deportował się stąd wczoraj po południu. Niestety nie wiem dokąd, w jakim celu, ani najważniejsze - kiedy wróci - odwzajemnił jego spojrzenie. Przyjżał mu się uważniej. Mężczyzna wydał mu się nieco inny, niż zazwyczaj. Tak, to prawda, że Evan zawsze był raczej tajemniczy, i taki zamyślony - zresztą, w tym przypadku Rabastan go rozumiał - ale teraz, jak mu się wydawało, zachowywał się tak, jakby borykał się sam ze sobą...
- Więc? Co zamierzasz zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 20:29, 07 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Ja...- powiedział przygryzając dolną wargę - wiem gdzie przebywa Rita Skeeter, która może nas doprowadzić do miejsca pobytu tego zdrajcy Antonina Dołohova - powiedział bardzo szybko jakby się bał, że może się rozmyślić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rabastan Lestrange
PostWysłany: Pią 20:07, 11 Lip 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia


Jego wachanie nie umknęło uwadze Rabastana. Jednakże, to co powiedział Evan wywarło na nim wrażenie.
- Noo, to jest cenna informacja. Oby Czarny Pan wrócił jak najszybciej. Sądze, że będzie zadowolony... - Mężczyzna patrzył na niego nieobecnym spojrzeniem. - Coś się stało? Dziwnie wygladasz...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach