Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter   ~   Kuchnia
Antonin Dołohov
PostWysłany: Pon 19:54, 25 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:48, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Evan ma rację. Będziemy się zmieniać bo ktoś powinien czuwać na dole. Narazie ja położę się przy Igorze, a kiedy przyjdzie moja kolej na wartę to Evan mnie obudzi. On przypilnuje małego a ja pójdę na dół. Potem będzie twoja kolej Rito. Będziemy się zmieniać co trzy godziny - zerknął na zegarek, była dopiero 18 - chyba zaraz się położę bo nie mam sił utrzymywać oczu otwartych. Tak więc Evan obudź mnie o 21. Dobranoc kochani - wstał i poszedł do sypialni gdzie Igorek spał już w najlepsze ssąc w buzi trzy swoj paluszki. Wyglądał tak słodko że Toni uśmiechnął się do siebie. Zdjął koszulę i położył się obok dziecka. Zasnął natychmiast.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 19:34, 25 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:49, 28 Sie 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Evan popatrzył na nią jak na wariatkę.
- Ja śpię na kanapie a ty zajmujesz pokój gościnny - powiedział ze spokojem - Antonin powinien spać przy swoim synu więc zajmie twoją sypialnierazem z małym. Zresztą i tak zawsze ktoś z nas powinien czuwać. Więc powiedzmy że ja pierwszy obejmę wartę i zajmę kanapę. Skoro mowisz że nie da się na niej spać to tym lepiej - uśmiechnął się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 21:16, 25 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:51, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Ja z tą kanapą to naprawdę nie żartuje.Jest makabrycznie niewygodna. Później człowiek się czuje jakby go ktoś przetrącił w paru miejsacach. - patrzyła na niego dość nieprzytomnym wzrokiem, aż w końcu ziewnęła. - Przepraszam, ale chyba też się położę. Obudzcie mnie na moją wartę. Dobranoc Evanku. - posłała mu promienisty uśmiech i skierowała do pokoju gościnnego gdzie położyła się na łóżko i od razu zasnęła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktor Krum
PostWysłany: Wto 9:12, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:32, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
Płeć: Mężczyzna


Obudził się bardzo wcześnie. Właściwie obudziła go mała rączka klapiąca go po nosie. Uśmiechnał się szeroko do małego chłopczyka, które leżał koło niego i również stukną go palcem w nos. Mały zaśmiał się i coś zagaworzył. Mężczyzna przyłożył palec do ust.
- Ciii... tata jeszcze śpi. Właściwie dlaczego Ty nie śpisz, ksąże, co? - poprawił włoski malcowi, choć oczywiście nic to nie pomogło na genetyczne rozczochranie. - No to pójdziemy do kuchni, coś zjeść... co Ty na to? - dzidziuś znowu się zaśmiał i przejechał rączką po jego twarzy. Stłumił śmiech, który cisnął mu się na usta i wstał z łóżka. Wziął chłopczyka na ręce i wyszedł z pokoju, cicho zaykając za sobą drzwi. Choć całe ciało go bolało poruszał się z łątwością. Przystanł przy Evanie, który najwidoczniej zasnął i przykrył go kocem. Przeszedł dalej i zanurzył się w kuchni.
- Co my tu mamy... - mruknął rozglądając się po pomieszczeniu. - Dobrze, że chociaż kupili Ci kaszkę... - trzymając dziecko na jednej ręce ugotował dla niego jedzonko. i przelał je z garnka do miseczki.
- Mmm... patrz jakie apetyczne... - nie bardzo wiedział czy Igor podziela jego zdanie, ale przeniósł miseczkę do stołu i usiadł na krześle z chłoczykiem na kolanach. Wziął łyżeczkę i powoli zaczął karmić malca dmuchając na ciepłą kaszkę. Igor postanowił współpracować i grzecznie pochłaniał zawartość każdej łyżeczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Wto 9:25, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:33, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


Obudził się nie zastawszy obok siebie kochanka i syna. Pomyślał, że musieli zejść do kuchni. Wstał z łóżka i przeciągnął się czując się ociężale bo przespał bardzo niewiele, może dwie godziny.
Zszedł na dół i minął śpiącego na kanapie Evana. Wyglądał prawie jak dziecko o jasnych lokach. Usmiechnął się na to skojarzenie i skierował do kuchni. Stał przez chwilę w drzwiach oparty o futrynę obserwując jak Viktor karmi Igora. W końcu zdecydował się odezwać.
- Wychodzi Ci to o wiele lepiej niż nam wczoraj - zaśmiał się i podszedł do niego całując w policzek a małego w główkę. Igorek zaśmiał się radośnie do ojca. Zajął się przygotowywaniem kawy.
- aaaa buuuu! - powiedział Igor co parwdopodobnie miało znaczyć że się bardzo cieszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktor Krum
PostWysłany: Wto 9:34, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:33, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
Płeć: Mężczyzna


- Tak podobno zawsze... tak idziemi lepiej. - skrzywił się mając nadzieję, że z jego tonu Antonin nie wyczytał nic dziwnego. No, i z wyrazu twarzy, więc pocąłował Igorka w główkę i przytrzymał przy niej usta.
- No książe... zostało jeszcze tylko kilka łyżeczek. - No... za tatusia... bardzo pięknie... i znowu za tatusia... - chłopczyk powoli tracił cieprliwośc do jedzenia chcąc dostać sie do Toniego i wyciągając do niego łapki. Mężczyzna westchął i postanowił wmuc w małego ostatnie dwie łyżeczki, bo tyle im już tylko zostało w miseczce.
- Za ciocie Ricie... no... nie daj się prosić. Ona jest taka... taka... no "taka" - zakończył a Igorek chyba zrozumiał, bo z chęcią zjadł porcje z łyżeczki.
- A teraz za Evana... no kochanie... proszę... - dzidzuś zjadł i zaczął w zniecierpliwieniu machać łapkami patrząc na tatę. - No już, już Cię oddaję! - ze śmiechem wykonał przekazanie dziecka Toniemu.
Włożył pustą miseczkę i garnek do zlewu i oparł się o blat kuchenny strojąc miny do małego, który reagował na to ze smiechem i chował się w ramieniu ojca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Wto 9:44, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:33, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


Siadła na łóżku i zerknęła na zegarek, który stał na szafce. Gdy zobaczyła, która jest już godzina szybko zerwała się i poszła do kuchni. Nie zauważyła nawet śpiącego na kanapie Evana tylko prosto zmierzała ku celowi. Ujrzała Antonina.
- Dlaczego żaden z Was....!? - przerwała bo nagle spostrzegła też Viktora.
- Viktor! - wrzasnęła tak głośno, że pewnie pół wioski wybudziła. Podbiegła do niego, uderzając się o stół i robiąc przy tym niemały hałas i przytuliła go. (oczywiście po przyjacielsku, może by mu się rzuciła na szyje no... ale grzmotła się o stół)
- Jak...? Kiedy...? Wspaniale Cię widzieć! Chociaż wyglądasz tragicznie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Wto 9:50, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:34, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


Śmiał się głośno obserwując reakcję Rity. Igor na początku się przestraszył ale widząc rozbawienie ojca sam też zaczął się śmiać i popiskiwać po dziecinnemu.
- Cii...Iguś nie przeszkadzajmy tacie i cioci niech się przywitają - szepnął do dziecka i z nim pod pachą zajął się przygotowywaniem śniadania. Oczywiście nie było to proste zadanie gdyż mały wciąż wyciągał rączki do wszystkiego co wpadło mu w oko. W końcu dla świętego spokoju wręczył mu drewnianą łyżkę którą Igor natychmiast wepchnął sobie do buzi i zaczął gryźć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktor Krum
PostWysłany: Wto 9:59, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:34, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
Płeć: Mężczyzna


- Dzięki. Dzieki Wam bardzo. - odparł ze śmiechem również przytulając kobietę. - Chyba za długo przebywaliście ze sobą, bo Toni mi powiedział, żę wyglądam strasznie, Ty, że tragicznie. Jeszcze bym pomysłał, żę jesteście rodzeństwem gdybym Was nie znał... - zaśmiał się i w końcu wyswobodził z objęć Rity. - No więc... nie dość normalnie się pojawiłem. Wczoraj, koło 22... przywitany zaklęciem oszłąmaiającym. Całę szczęśćie nei wypadłem z czarodziejskiej formy... Ale Evan chyba jest w porządku, chociaż... nie ważne - skończył uśmiechając się i przysunął się bliżej Dołohova obejmując go w pasie. - Co tam robisz tatusiu? - szepnął mu do ucha obejmując go w pasie. Właściwie minialnie niżej niż w pasie. - Poradzisz sobie jak dwóch ukochanych mężczyzn będzie na Tobie wisieć? - zaśmiał się i pogłądził Igorka po główce. - Ząbki mu się wyżynają... coś gumowego lepiej mu kup, bo zrobi sobie krzywdę. - Dotknął łyżki z drewna i mruknął coś dziwnego i ta stała się gumiasta. Igorek tę zianę przyjał ze zdziwoinym gaworzeniem. Obejrzał dokładnie łyżkę i znowu zaczął ją intensywnie pogryzać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Wto 10:15, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:34, 28 Sie 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Witam wszystkich - wszedł do kuchni przeciągając się i rozczesując palcami lekko potargane włosy - Rita ta twoja kanapa...rzeczywiście jest z piekła rodem - powiedział siadając przy stole i krzywiąc się bo łupało go w krzyżu jak jasna cholera.
- Mogę kogoś poprosić o kawę? Chyba należy mi się coś za to że pełniłem sam jeden wartę całą noc. Przezczytałem tą książkę którą zostawiłaś na stoliku - zwrócił się do Rity - jeśli masz takich więcej to poproszę na następne warty - uśmiechnął się do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Wto 10:24, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:34, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Rita ma całą półkę mugolskich romansów - powiedział śmiejąc się i oswobodziwszy się z ramion kochanka i wręczając mu dziecko podał Evanowi kawę i jajaecznicę z tostami dla każdego.
- Co do tego co powiedziałeś Viktorze...że pomyślałbyś że ja i Rita jesteśmy rodzeństwem... no to widzisz - podszedł bliżej do niego - rzeczywiście nim jesteśmy kochanie - uśmiechnął się lekko - dowiedzieliśmy się zaledwie wczoraj. Wiesz głupia sprawa... jesczez głupszy nasz ojciec - zaśmiał się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktor Krum
PostWysłany: Wto 10:30, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:35, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
Płeć: Mężczyzna


Popatrzył na nich przeciągle i pokiwał głową.
- Podobieństwo jest... chociaż nikłe. Ah... no i słownictwo też bardzo podobne. - uśmiechnął się szerzej i usiadł razem z dzieckiem przy stole. Świetnie sobie radził jedną ręką podczas gdy drug obejmował malca i bujał nim na kolanie.
- Coś widzę, że nie w formie jesteś Ev... Kanapa, jest straszna, co nie? Czułem jak siedziałem na niej... Myslę, że Toni powinien Cię wymasować. Bo połamany do niczego się nie przydasz... - mówił podczas spożywania owej wyśmienitej jajecznicy i tostów. - Ummm... prawdziwe cudo z tego śniadania kochanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Wto 10:38, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:35, 28 Sie 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Uniusł brwi na wzmiankę o masażu i zerknął na Toniego
- Nie... jakoś się rozprostuję - pwoedział zerkając na Ritę. Gdyby to ona zaproponowała mu masaż na pewno by nie odmówił. Była dziś niesłychaniew rozpromieniona i... tak piękna.
Pogrzebał widelcem w jajecznicy bez przekonania. "Antonin się chyba nie obrazi... wie że ja nie jadam zbyt wiele... " Skubnął trochę i przełknął z trudem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Wto 10:49, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:35, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Cieszę się, że ci smakuje - powiedział posyłając mu uśmiech. Spojrzał na Evana - jeśli nie chcesz to nie jedź. Wiem, że nie potrzebujesz - znów uśmiechnął się przyjaźnie.
- No, no widzę że Igor całkiem cię zaakceptował a nawet muszę przyznać że chyba zniewolił - zaśmiał się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viktor Krum
PostWysłany: Wto 10:55, 26 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 19:35, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
Płeć: Mężczyzna


- Nie potrzebujesz? A to... ciekawe... Możesz coś o tym opowiedzieć, Ev? - zwracał sie do niego bez pośrednio i jak do strego przyjaciela. Postanowił zaakceptować wszystkich wkoło. - Igor... - szepnał popijając w zastanowieniu herbatę - jest taki jak mój syn... - od razu kiedy zorientował się co mu wyszło z ust na głos zmieszał się i błyskawicznie spróbował to sprostować. - to jest... ja... czuje, że mały jest jakby moim synem... no, że nim jest. - spuścił wzrok tak żęby nikt nie widział jego oczu i skupił się całkowicie na chłopczyku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach