Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter   ~   Rezydencja Rity Skeeter
Rita Skeeter
PostWysłany: Wto 19:13, 16 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:35, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Nie ma czasu na odpoczywania, a po za tym nie jestem zmęczona. Natomiast Ty na prawdę wyglądasz na zmęczonego i obolałego. I to przeze mnie... Gdzie dzisiaj spałeś? - skuliła się bo zrobiło jej się chłodno. - Ohhh... ale jestem głupia. Powinnambyła napalić wieczorem w kominku. Jak Igorek bedzie chory to nie wiem co sobie zrobię... I to przez moją głupotę... - spuściła wazrok. Wpatrywała się w małego, który tak słodko i niewinnie wyglądał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Śro 14:33, 17 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:40, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Dostrzegł, że jest jej zimno więc zdjął marynarkę i przysunął się do niej. Założył ją kobiecie na ramiona i uśmiechnął się lekko. Teraz kobieta była tak blisko niego...
"Otrząśnij się idioto nie pora teraz na coś takiego!" - zganił się w myślach ale przyłapał się też na tym że jak urzeczony wpatruje się w jej usta. Odwrócił więć wzrok lekko zawstydzony i odkaszlnął starając się zamaskować swoje zakłopotanie.
- Myślę, że mały nie zmarzł tak się w ciebie wtulił. A poza tym jest całkiem ciepło ubrany. Zaraz porozpalam w kominkach i tylko kwestią czasu będzie to kiedy się nam nagrzeje - uśmiechnął się do niej pokrzepiająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Śro 15:31, 17 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:47, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Dziękuję za marynarkę. - odwróciła głowę w jego stronę i uśmiechnęła się do siebie w duchu. Nie była do końca pewna, ale wcześniej czuła na sobie jego wzrok, a teraz jego policzki były lekko zaróżowione. To było podejrzane Very Happy. "Cudownie wyglądasz Evanku z takimi różowymi policzkami"
No i siedzieli tak blisko siebie... ale nie przeszkadzało jej to wcale. Siedziała i patrzyła się na niego... nie wiedząc co ma powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Śro 15:37, 17 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:50, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Wstał bez słowa i skierował się w stronę kominaka gdzie jednym prostym zaklęciem rozpalił w kominku.
- Zaraz wrócę. Porozpalam w reszcie pomieszczeń i zaraz będzie wam ciepło - uśmiechnął się lekko do niej i poszedł do kuchni a następnie do sypialni na górze. Oczywiście pominął tę w której spał Viktor z Antoninem; nie chciał im przeszkadzać. Kiedy przechodził obok wydało mu się że usłyszał śmiech Antonina i uśmiechnął się do siebie.
"Są tacy szczęśliwi kiedy przebywają razem... " - pomyślał i zszedł spowrotem do kobiety.
- Zrobine! Zaraz zrobi się cieplej. Piękny ale chłodny ranek. Widać, że jesnień chce do nas zagościć szybciej niż zwykle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Nie 16:50, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Tak, tak. Pcha się drzwiami i oknami. - uśmiechnęła się szeroko.
Przytuliła delikatnie Igorka, tak żeby go nie obudzić. Był nad wyraz grzecznym dzieckiem. Przespał grzecznie całą noc, co u innych dzieci jest wręcz nie do pomyślenia. Był słodziutki, małutki i piękniutki. Nie potrzebowała wiele czasu by go pokochać.
- Anioł wcielony ten Igorek. Zazdroszczę Toniemu takiego syna. No ale dobrze... co to ja chciałam powiedzieć? - zrobiła dość dziwną minę i popatrzyła na podłogę jakby myślała, że tam znajdzie odpowiedź.
- Yyyy... może... zastanówmy się... co dziś będziemy robić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Śro 15:57, 17 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:52, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Podwinął rękawy koszuli i wsadził ręce w kieszenie spodni. Wzruszył ramionami.
- Jak Viktor i Antonin wstaną to pewnie zabierzemy się za zaklęcia ochronne. Ale chyba musimy im dać trochę czasu żeby sie sobą nacieszyli. Więc może my byśmy się czymś teraz zajeli... ale czym...oto jest pytanie! - zaśmiał się cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Śro 16:03, 17 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:53, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Tak. Musimy dać im czas. Viktor był wczoraj bardzo niemiły, może Antonin coś na to poradzi. No ale teraz my mamy problem. Nie mamy co robić. Albo mamy tylko nie wiemy co mamy robić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pią 19:43, 19 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:54, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Myślę, że Viktor jest po prostu zestresowany - powiedział lekko się zamyśliwszy - każde z nas przechodzi ten stres na swój sposób. Chyba najspokojniejszy tutaj jest Iguś - wskazal na dziecko, ktore wciąż spało.
- A może położymy go niech śpi a my pojdziemy napić się kawy? Pogadamy jakby to był zwyczjany poranek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pią 20:01, 19 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Nie 16:56, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


"Jakby to był zwyczajny poranek? Zwyczajny? On już jest niezwyczajny..."
- Viktor jest zapewne zestresowany ale wydaje mi się też, że on coś ukrywa. I to ukrywa nie małą rzecz. Ale może mi się tylko wydaje... - powiedziała cicho i położyła Igorka na kanapie okrywszy marynarką Evana. (gdyż ponieważ żadnego koca pod reką nie miała)
- Chodźmy, niech śpi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Nie 17:14, 21 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Naprawdę? To będzie strasznie z Tobą jak jesteś taki uparty. Urządzisz mi jakąś dyktaturę i co to będzie? – uśmiechnęła się szeroko. Zanim weszli do domu, tuż przy samych drzwiach zatrzymała go. Patrzyła przez chwilę w jego piękne, zielone oczy, które teraz, albo jej się tylko wydawało, stały się jeszcze piękniejsze i pocałowało go nieśmiało.
- No… Yyy…. Chodźmy do domu. – i jak powiedziała tak zrobili. Od razu bez zastanowienia pobiegła do salonu zobaczyć czy Igorkowi nic się nie stało. Mały leżał grzecznie i gdy tylko ją ujrzał zaczął się śmiać. Wzięła go na ręce i mocno przytuliła.
- Oh… już nigdy Cię nie zostawię samego… Wybaczysz głupiej ciotce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Nie 19:31, 21 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- No chyba mi powinien najbardziej wybaczyć - podszedł do nich i lekko objął Ritę ramieniem patrząc na dziecko - to w końcu przeze mnie wybiegłaś na zewnątrz... Igorze wybacz mi że tak wyprowadziłem Twoją cudowną ciocię z równowagi, że aż wybiegła z domu - pocałował małego w główkę a potem Ritę w policzek. Chłopczy wyglądał na zadowolonego.
- Chodźmy do kuchni. Nakarmię go a ty w tym czasie zjesz jakieś śniadanie. Jesteś blada... powinnaś odpocząć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 20:20, 22 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Igorku nie słuchaj wujcia Evancia. Wcale mnie nie wyprowadził z równowagi, tylko ciocia jest taka dziwna trochę… psychiczna jakby… no ale nie ważne. Wujek Evanek bredzi bo się nie wyspał i mu zaszkodził pobyt na dworze, prawda? – wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
- I nie wmawiaj mi, że jestem blada. I nie będę jeść. Jego to nakarmisz! A mnie to nie ma kto! – udawała wielce obrażoną. – I… i… albo go bierzesz albo sam się ode mnie eksmitujesz – parsknęła śmiechem bo zdała sobie sprawę jak głupio to musiało zabrzmieć. – bo czuję się osaczona!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 20:32, 22 Wrz 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Roześmiał się głośno i szczerze. Wziął małego z jej rąk i przytulił do siebie.
- Nie wygląda na to aby uważał swoją ciotkę za wariatkę a tym bardziej na to żeby mial nam za złe głupie zachowanie - pocałował chłopczyka w główkę.
- A ty coś zjesz. Skoro muszę to nawet cię nakarmię, o! Ale najpierw małego księcia bo to on jest nam tutaj miłościwie panującym. No i niechciałbym dostać cruciatusem od chłopców za zaniedbanie ich syna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 20:39, 22 Wrz 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Oooo! Jesteś okropny! Będziesz mnie zmuszał do jedzenia?! O nie! Idź już sobie lepiej! Nakarm Igorka, bo sama się o to postaram żeby Cię chłopcy potraktowali Cruciatuskiem małym jakimś… - nadal się śmiała.
- No idź już! Nie stój tak…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 9 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach