Forum www.trow.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter   ~   Rezydencja Rity Skeeter
Antonin Dołohov
PostWysłany: Pon 16:51, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 17:55, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Dobrze Ci się wydaje... to mój syn - powiedział cicho i podał jej chłopca, który przed chwilą się obudził i zaczął rozglądać. Uśmiechnął się do Rity jakby już ją znał i lekko zamlaskał małymi usteczkami.
Toni spojrzał na Evana, który nerwowo zerwał się z miejsca. W zasadzie nie wiedział jak ma się zachować. Podszedł i wyciągnął do niego dłoń.
- Witaj Rosier - powiedział powoli. Nie było sensu prowadzić waśni właśnie teraz, kiedy powinni się zjednoczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 16:56, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 17:56, 28 Sie 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


Uściskał mu dłoń z wyraźną ulgą. Bał się, że Antonin będzie bardzo nieufny, a być może nawet wyrzuci go i nie pozwoli Ricie na kontakt ze śmierciożercą.
- Nie wiedziałem Antoninie, że masz syna - powiedział po chwili bo nie bardzo wiedział, co mógłby innego powiedzieć. Dołohov tylko pokiwał głową. Oboje teraz wpatrywali się w Ritę i dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 17:02, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 17:57, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Toni dawałeś mu jeść? I z łaski swojej, czy moglibyście się na mnie tak nie patrzyć? To jest stresujące… Ja nie mam pojęcia o dzieciach. Cud, że się jeszcze nie wystraszyło i że mu krzywdy nie zrobiłam. – uśmiechnęła się do malucha i pocałowała go w czółko.
- Ale Antoninie jak to jest Twój syn…? Przecież to nienormalne…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Pon 17:06, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 17:59, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Pfff! Jak to nienormalne? Jestem całkiem normalnym mężczyzną z predyspozycjami do płodzenia dzieci...całkiem niezłymi predyspozycjami tak sądzę - zaśmiał się - miałem kobietę...ona zaszla w ciążę... no i jest ten mały - wskazał na dziecko - nie wiedziałem, że jest... dopiero wczoraj... jego matka nie żyje więc jestem jego jedynym opiekunem. Dawałem mu jeść... ale on chyba znów jest głodny... nie znam się na tym zbyt dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 17:13, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:01, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Nie znam się na tym zbyt dobrze? Świetnie! Wręcz przecudownie. I zjawiłeś się tu bo myślałeś, że ja będę miała o tym pojęcie? Niestety muszę Cię zasmucić… też nie mam o tym zielonego pojęcia. Najważniejsze, że nie płacze. – usidła na krześle i posadziła malucha na kolanach, który cały czas się śmiał do niej. – Jest uroczy, prawda Evanie? – spytała z uśmiechem mężczyznę. – Mam nadzieję, że nie masz za złe Toniemu, że tak niespodziewanie się pojawił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evan Rosier
PostWysłany: Pon 17:19, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:02, 28 Sie 2008 
Śmierciożerca

Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn


- Jasne, że nie mam nic przeciwko. Zwłaszcza, że ona ma większe prawo tu przebywać niż ja - usiadł na krześle i dalej patrzyl na dziecko - myślę, że przydałaby się jakaś butelka i mleko. No i on jest chyba w takim wieku, że może jeść jakieś kaszki czy coś. Niedaleko jest wioska mugolska. Mogę tam skoczyć szybko i załatwić jakieś potrzebne rzeczy.
Popatrzyl na Dołohova, a kiedy ten kiwnął głową wstal i deportowal się. Potrzebował jakiegoś zajęcia, a to byla dobra wymówka żeby na chwilę wyrwać się z domu i dać możliwość Toniemu i Ricie na spokojną rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Pon 17:25, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:03, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


Kiedy Evan się deportował przysunął sobie krzesło i usiadł naprzeciw Rity. Mały cały czas się śmiał i machał malutkimi rączkami łapiąc Ritę za naszyjnik, który miala na szyi
- On jest niesamowicie spokojny i ufny, jeszcze ani razu mi nie zapłakał. Po prostu się budzi i wpatruje we mnie tymi swoimi wielgachnymi oczętami - uśmiechnął się - to takie dziwne... on jest z mojej krwi. Mój syn... w życiu bym nie przypuszczał, że będę mieć syna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Pon 17:30, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:04, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- No cóż, życie jest nieprzewidywalne i ma dla nas wiele niespodzianek i tajemnic. On jest taki cudowny! Taki do Ciebie podobny, jakby z Ciebie skórę zdjęto. – zaśmiała się. – Dałeś mi go i już go nie dostaniesz! – przytuliła malucha lekko. – Dobrze… koniec tych żartów. – powiedziała poważnie. – Co zamierzasz zrobić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Pon 17:33, 18 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:05, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- No i tu mam problem... bo nie wiem, co mam zrobić. Nawet nie mam go gdzie przechować, bo przecież każde z nas jest w niebezpieczeństwie. A on... - nagle zdał sobie sprawę, że dziecko nie ma imienia - on... chyba musi przy nas zostać. W razie czego będzie trzeba go gdzieś ukryć. Nie widzę innego wyjścia.
Zamyślił się przez chwilę.
- Ciekawe co powie Viktor, kiedy go zobaczy... to w końcu będzie także jego syn w pewnym sensie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Wto 9:21, 19 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:06, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Toni na razie nie myśl o żadnym niebezpieczeństwie. Przyjdzie to i pójdzie… - powiedziała bezbarwnym głosem wcale w to nie wierząc. – Co na to powie Viktor? Jeżeli bardzo Cię kocha i coś dla niego znaczysz to pokocha i tego malucha. – uśmiechnęła się przyjaźnie chcąc dodać mu otuchy.
– I proszę Cię ogromnie nie mów tak beztrosko, że dziecko gdzieś w razie potrzeby będzie ukryć. Najlepiej to odrzuć od siebie tę okropną myśl, że w ogóle jakieś niebezpieczeństwo nam grozi. – zamyśliła się przez chwilę. – Bredzę… bredzę jak z wypadku… Przepraszam. – spuściła wzrok wpatrując się w dziecko. – Zastanówmy się lepiej teraz nad tym małym cudeńkiem. Mówisz, że jeszcze Ci nie płakał? Z jednej strony to niedobrze…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Wto 9:35, 19 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:06, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- On się cały czas śmieje - powiedział i rozłożył ręce udając bezradność - zero płaczu. Jak czegoś chce to po prostu wyciąga te swoje małe łapki - zaśmiał się.
- Wiesz... on jeszcze nie ma imienia...tak mi się wydaje. Nie wiem, czy Dasha...to znaczy czy jego matka jakieś mu nadała. Tak sobie pomyślałem... może powinien nosić imię kogoś kogo podziwiam, kogoś odważnego, dużo dla mnie znaczącego. Mój ojciec...to nie był człowiek po którym powinien nosić imię mój syn... ale... myślę, że powinien nazywać się Igor. Po największym człowieku jakiego przyszło mi kiedykolwiek znać. A na drugie... myślę że Krum.
Przez chwilę nic nie mówił. Zamyślił się patrząc na dziecko.
- Igor Krum Dołohov... w ten sposób będzie zaznaczona jego przynależność do nas obu. Kocham Viktora... wszystko, co należy do mnie należy także do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Czw 12:59, 21 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:07, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


- Uważam, że to słuszny wybór. Uczcisz tym pamięć swojego mentora, a także, jak powiedziałeś, zaznaczysz przynależność do was obu. - zamyśliła się przez chwilę. - Igorek... ślicznie. Weź go na ręcę na chwilę. Zobaczymy czy Ci pasuje taki dzidziuś. - zaśmiała się i podała małego przyjacielowi. - Dwa rozkoszniaki... Te włosy i oczy... cały Ty!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Czw 13:20, 21 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:08, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


Roześmiał się serdecznie usadzając Igora na swoich kolanach.
- Wiadomo! Ma moje geny to musi być małym rozkosznym degeneracukiem - znów się zaśmiał - no ale popatrz... ma też coś po matce.... ma jaśniejszą skórę niż ja... i te rzęsy...moje nie są tak zjawiskowo długie. Ale fakt faktem oczy i te kłaczki ma po mnie - śmiech.
- Oh jak ja nie mogę się doczekać żeby go pokazać Viktorowi!
Już tak długo się z nim nie widziałem.... - posmutniał - tak strasznie za nim tęsknię...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rita Skeeter
PostWysłany: Czw 13:27, 21 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:09, 28 Sie 2008 
Czarownica

Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogsmeade


Podzeszła i przykucnęła obok krzesła na którym siedział Antonin. Igorek od razu wyciągnął swoje malutie rączki w stronę naszyjnika, który miała na szyi.
- Toni wiem, że moje głupie gadanie i tak nic nie da, ale sobie pogadam. Może to jakoś zniesiesz. Podejrzewam jak musisz bardzo za nim tęsknić, bo ja też tęsknię. Ale on wróci. Musi wrócić, przecież by Wam tego nie zrobił. No głowa do góry. Niedługo się pojawi i wszystko będzie tak jak dawniej. - uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Antonin Dołohov
PostWysłany: Sob 11:04, 23 Sie 2008
PRZENIESIONY
Czw 18:10, 28 Sie 2008 
Wyzwoleniec

Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria


- Eh Riciu....uwielbiam to Twoje gadanie - uśmiechnął się szeroko - ale wiesz co...już nic nie będzie tak jak dawniej...wszystko się zmieni przez tego małego jegomościa - wskazał głową na Igorka baraszkującego mu na kolanach i śmiejącego się w głos - teraz mamy syna... - uśmiechnął się patrząc na dziecko.
- Chyba powinieniem napisać do Viktora...gdzie jestem i gdzie może mnie znaleźć...nie wiem co się z nim dzieje. Koniecznie muszę się z nim zobaczyć. Mógłbym Cię prosić o jakiś pergamin i pióro?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Forum www.trow.fora.pl Strona Główna  ~  Miejsca / Rezydencja Rity Skeeter

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach